środa, 18 września 2013

Dziewczyna - Garbusiara, to jest dla mnie para !


Źródło: http://www.brandpowder.com/


Kobieta - kierowca. takie zestawienie słów budzi bardzo dużo komentarzy. Zarówno tych przychylnych, jak i tych negatywnych. Często płeć piękna za kierownicą postrzegana jest jako zło niemiłosierne, potencjalny sprawca wypadku samochodowego, szatan wcielony. Mężczyźni widzący panią siedzącą na przednim fotelu czasami lubią dogadywać i snuć spiskowe teorie odnośnie umyślnego stwarzania korków drogowych przez damy. Samochód w XX i XI wieku wyraźnie przypisany jest jako męska zabawka. Ta niepisana reguła często jest obiektem kawałów, żartów, dowcipów, ale także złośliwości, uszczypliwości pod adresem pań. Dziewczyna z prawem jazdy pasuje facetowi jako szofer po udanej imprezie, albo jako dostawca dzieci do szkoły. W jaki sposób ta sytuacja wygląda w świecie VW Garbusiarzy ?


Źródło: http://www.dw.de/


Otóż troszeczkę inaczej. Badania niemieckie, a potem amerykańskie pokazują, że "chrząszcz" sprzyjał paniom. Podobno kobiety w klasycznych samochodach podobają się mężczyzną dużo bardziej niż w wypasionych innowacyjnych i nowoczesnych furach. Co więcej w latach 50-tych kobieta w Garbusie oznaczała tylko jedno - miłość. Zarówno tą metafizyczną, jak i fizyczną. Takie skojarzenie najczęściej pojawiało się wśród badanych. Fakt Volkswagen Beetle został ochrzczony jako samochód hipisów, którzy przecież energię czerpią właśnie z miłości. Trzeba przyznać, że dziewczyna w Garbusie wygląda cudownie i bardzo rzadko komukolwiek przeszkadza. Podobno także najwięcej stosunków seksualnych w samochodzie w latach 60-tych odbyto właśnie w najbardziej znanym VW. Ach ten Garbus ! Wystarczy także popatrzeć na piękne dziewczyny na zlotach Garbusów w całej Polsce. Śliczne panie i klasyczny Beetle - świetne połączenie. Panowie właśnie dlatego warto jeździć na zloty.

1 komentarz: